Sledgehammer

kublinski

Chyba każdy bardzo dobrze pamięta tytuły takie jak Twisted Metal Black czy też Interstate 76’. Wygląda na to, że do grona gier wyścigowych nastawionych na totalną destrukcję dołączy niebawem Sledgehammer. Powstaje on w studiu Targem Games, które spłodziło już takie dzieła jak chociażby Battle Mages czy też mniej udanego Hard Trucka: Apocalypse. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że zapowiadany tytuł będzie najlepszą produkcją w historii tego studia (!).

Opisywana gra ma należeć do gatunku arcade’owych ścigałek, w których akcja pozostaje na drugim planie. Z pierwszych screenshot’ów oraz trailer’ów wynika natomiast, że to właśnie niesamowicie szybka destrukcja oponentów będzie główną kwestią całej gry, a w każdym wyścigu wybuchy liczyć będziemy w dziesiątkach. Skoro są wyścigi, to musi być i turniej. I tak oto gracz, wcieli się w jednego z uczestników śmiertelnego konkursu, którego głównym celem jest eksterminacja rywali, a dopiero potem przekroczenie linii mety.

Oczywiście cała akcja nie polega na spychaniu każdego oponenta w najbliższą przepaść. Każdy z pojazdów uzbrojony zostanie w liczne karabiny maszynowe, ba, nawet w wyrzutnie rakiet i Bóg wie, w co jeszcze. Co ciekawe, w przeciwieństwie do np. Interstate 76’ w Sledgehammer zasiądziemy za kierownicą ogromnego, kilkunastotonowego trucka, a nie jakiegoś tam zardzewiałego grata. Za wygrane wyścigi nagradzani będziemy oczywiście dodatkową kasą, którą wykorzystamy do modyfikacji naszego pojazdu, chociażby zakupując dodatkowe uzbrojenie lub pancerz. Pomysł z wielkimi truckami wydaje się jak najbardziej trafiony, bowiem w starym Interstate 76’ najmniejszy płot stanowił barierę nie do przejścia. Tutaj, za sprawą ogromnej masy pojazdu, taranować będziemy mogli dosłownie wszystko – od małych wiejskich płotów aż po samochody osobowe, które mają być częstym zjawiskiem na drogach w Sledgehammer.

Wiele patentów prawdopodobnie zostanie zaczerpniętych z Full Auto - produkcji, która ukazała się na Xboxa 360 i szczerze powiedziawszy, nie odniosła większego sukcesu. Ot, chociażby możliwość stuknięcia w budynek, który następnie zawali się wprost na naszych rywali. Wszystko to powoduje, że gra będzie niesamowicie interaktywna. Niestety grafika wyraźnie nie dotrzymuje kroku całej produkcji. Pierwsze screeny pokazują, co by nie mówić – tekstury marnej jakości oraz kiepskie oświetlenie. Wygląda to po prostu tak, jakby twórcy gry przespali ostatnie dwa lata. Tym samym tytuł prezentuje się nawet gorzej od starego Full Auto, tam chociaż HDR-y ładnie przyświecały...

Ciekawie zapowiada się tryb multiplayer, który może znacznie wydłużyć zabawę. Tryby Co-Op czy Deatchmatch to jedynie część wszystkich trybów, które pojawią się w grze. Najważniejszym faktem jest, że aż 8 graczy będzie mogło łączyć się w jednej rozgrywce. Wyobraźcie sobie teraz młóckę z siedmioma kumplami w tytule, który nastawiony jest na totalną destrukcję. Istne cudo, tworzone na podobieństwo popularnego FlatOut’a.

Oby produkt spełnił pokładane w nim nadzieje i tchnął trochę życia w tytuły czysto arcade’owe, których ostatnio coraz mniej powstaje na komputery osobiste. Właśnie takie ożywcze pozycje wśród rozbudowanych RPGów i RTSów pozytywnie wpłynąć mogą na rynek gier PC. Osobiście mocno trzymam kciuki za Sledgehammer. Na pewno dawno nie graliście w tego typu tytuł na swoim „blaszaku”.

gry.wp.pl (Pfk)